Benetton

Benetton - długa historia jednego malamuta.
Niestety życie go nie oszczędza. Zanim trafił do naszej fundacji i do adopcji, miał 5 innych domów - ciągle go oddawano.
A o to jego historia opisana przez Panią Olę:
„Benetton jest z hodowli Śnieżne Wzgórze w Wieliczce, hodowca Damian Serwin, urodził się 01.07.2011. Do ok 6 miesiąca wychowywał się z jakąś nastoletnią dziewczynką, później trafił do pana, który w ogóle nie miał pojęcia o psach więc kompletnie sobie nie radził. Oddawał go jakimś znajomym kolejne 2 razy, ale też ludzie bez większego pojęcia, więc wracał od nich po tygodniu, dwóch.
- U mnie jest od końca maja 2012 r i od tego czasu bardzo się zmienił na plus. Ma ok. 70 cm w kłębie (jest duży), waży ok 42kg. Jest bardzo przyjacielski w stosunku do ludzi, zaczepia ludzi na ulicy, przytula się do nich. Lubi dzieci, jedyny problem jest taki, że nie bardzo ma świadomość swojej wielkości i masy więc może niechcący przewrócić, generalnie jest bardzo dynamiczny i nieokrzesany. U mnie mieszka z małą suczką i 2 kotami, dogadują się bez problemu. Jest dominujący i zawsze jego musi być na wierzchu.
- W kontaktach z innymi psami jest różnie, z sukami i kastratami zwykle mnie ma problemu, do innych samców potrafi być agresywny, jak jakiś się postawi jest awantura (ran jeszcze nikomu nie zrobił). Problem jest głownie z samcami innych ras północnych i innymi o silnym charakterze. Ostatnio jednak z paroma młodymi psiakami pięknie się bawił.
- Z powyższego powodu został 13.07 wykastrowany chemicznie.
- Jest po szkoleniu, miesiąc był na szkoleniu takim z hotelem, zna podstawowe komendy, ale oczywiście będzie potrzebował czasu, żeby się przekonać, że nowy właściciel jest nad nim i trzeba go słuchać.
- Na spacerach wraca, słucha się i pilnuje, chyba że jest coś dużo ciekawszego na horyzoncie.
- Ze mną w mieście na spacery chodzi na smyczy, na lince, puszczam go tylko jak jest mało ludzi, nie ma nieznanych psów (głównie ze względu na wielkość i na to, że nie chce mieć nieprzyjemności z innymi ludźmi, bo bywają różni).
- Grzecznie biega przy rowerze.
- U mnie mieszka w mieszkaniu, ale jak jeździ ze mną do dziadków śpi na dworze i nie ma problemu (tam też, po lesie itp, chodzi grzecznie na spacery bez smyczy), w ogrodzie zdarza mu się kopać.
- W domu raczej nie niszczy, zjadł nam ze 2 pary butów, ale dlatego, że został na ok 8h sam i się nudził, jak jest wcześniej wybiegany nie ma strat w mieszkaniu.
- Bardzo lubi wodę i pływanie.
- Grzecznie wchodzi do wanny myć łapy, mimo że bardzo tego nie lubi.
- Od początku musi znać swoje miejsce, jak do mnie przyszedł parę razy próbował mnie złapać za rękę, nawarczeć na mnie jak chciałam zrobić coś co mu się nie podobało np wytrzeć łapy, wywlec z pod stołu, dostał w paszczę i mu przeszło szybciutko.
- Jest zaczipowany.
- Na rtg nie ma dysplazji.
- Bez problemu jeździ w samochodzie, PKP czy komunikacją miejską.
- Jest psem uczestniczącym w życiu domu i potrzebuje kontaktu z człowiekiem.
Nie wiemy czy u psiaka się jeszcze ułoży. Nie widzimy na to już większych szans. Dlatego próbujemy szukać mu nowego domu. Taka jest też wola jego opiekunki, która także zawierzyła nowym właścicielom. Włożyła w wychowanie Benettona wiele serca. Chce jego dobra ponad wszystko. Hodowca także jest o wszystkim poinformowany.
Nie popełnimy kolejny raz tego samego błędu. Nie ulegniemy zapewnieniom. Od nowego opiekuna oczekujemy współpracy, odpowiedzialności i szczerości. Teraz w domu tymczasowym czeka na nowego właściciela. W adopcji pomaga hodowca oraz Fundacja Adopcje Malamutów. Pies przebywa u opiekuna „na ładne oczy” ponieważ nie mamy funduszy. Karmę dla Benetttona sfinansowała właścicielka reproduktora czyli ojca Benettona.
Niestety, mimo wysiłków nie udało się nam znaleźć nowego domu dla Benettona. Na koniec Benetton wrócił do hodowcy, to mimo wszystko dobra wiadomość.